Serwis poświęcony

40 rocznicy

powstania Solidarności

Strefa administratora

Macie gwarancję Kościoła

Bp Bronisław Dąbrowski przyjechał do Bielska-Białej, aby przekonać strajkujących, że jeśli podpiszą z władzami porozumienie, Kościół będzie gwarantem, że zostanie zrealizowane.

Bp Dąbrowski w sali "Bewelany" w Bielsku-Białej

zdjęcie: Janusz Mazurkiewicz

2021-02-02

O wysłaniu sekretarza generalnego Episkopatu Polski i swego najbliższego współpracownika prymas Polski kard. Stefan Wyszyński zdecydował po rozmowie z Lechem Wałęsą, który będąc w Bielsku-Białej, z jednej strony widział determinację strajkujących, a z drugiej – opór władzy obawiającej się, że przykład Podbeskidzia będzie zaraźliwy dla reszty kraju. W tym momencie władze były gotowe spełnić postulaty związkowców, ale nie chciały tego czynić pod presją strajku. Komitet Strajkowy natomiast obawiał się, że jeśli zakończy strajk, kwestia dymisji znów zostanie rozmyta i nikt nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności. Chodziło więc o to, aby dać strajkującym gwarancję, iż porozumienie, jeśli zostanie podpisane, będzie skuteczne. Prymas przebywał wówczas w Gnieźnie i podjęcie działań w tej sprawie zlecił telefonicznie bp. Bronisławowi Dąbrowskiemu, który urzędował w Warszawie.

Przed przyjazdem do Bielska-Białej bp Dąbrowski przeprowadził rozmowę z Kazimierzem Barcikowskim, wówczas członkiem Biura Politycznego KC PZPR, który zapewnił go, że wyposażona w odpowiednie pełnomocnictwa komisja pojedzie do strajkujących i strona rządowa z podpisanych zobowiązań się wywiąże. Wówczas biskup wykonał jeszcze jeden telefon: zadzwonił do przełożonej domu Sióstr Szkolnych de Notre Dame w Bielsku-Białej

s. Janiny Wizor. Znali się od dawna. Gdy w latach 1952–1956 z Katowic zostali wygnani biskupi, s. Janina organizowała w Bielsku-Białej tajne spotkania księży przeciwstawiających się władzy komunistycznej. Jako przedstawiciel prymasa przyjeżdżał na nie właśnie ks. Bronisław Dąbrowski. Późniejszy sekretarz generalny Episkopatu miał do niej pełne zaufanie. Przed rozpoczęciem swojej misji chciał się zatem zorientować, jak wygląda sytuacja w mieście i w całym regionie.

Do Bielska-Białej biskup przyjechał 5 lutego 1981 r. w godzinach wieczornych i zatrzymał się w klasztorze Sióstr Szkolnych. Zanim udał się do „Bewelany” na spotkanie z Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym, poprosił na rozmowę Lecha Wałęsę i Patrycjusza Kosmowskiego. Do spotkania doszło na plebanii parafii pw. św. Mikołaja, gdzie przyjął ich miejscowy proboszcz ks. kanonik Franciszek Żebrok. W długich, trwających do późnych godzin nocnych rozmowach z bp. Dąbrowskim uczestniczyli – oprócz Lecha Wałęsy i Patrycjusza Kosmowskiego – Tadeusz Mazowiecki, Henryk Juszczyk, Wacław Szlegr, członkowie Prezydium MKS oraz doradca biskupa Henryk Klata, prawnik z Warszawy. Patrycjusz Kosmowski opowiadał mi po latach, że nie był specjalnie zadowolony z mediacji Episkopatu. Chciał, aby związkowcy sami doprowadzili strajk do końca, obawiając się, że władze po raz kolejny będą usiłowały ich oszukać. Bp Dąbrowski natomiast powoływał się na ustalenia z Barcikowskim i zapewniał, że Kościół będzie gwarantem porozumienia. Późno w nocy zadzwonił do biskupa katowickiego Herberta Bednorza, aby wydelegował swoich przedstawicieli, którzy razem z nim mogliby być uczestnikami podpisania porozumienia.

Ponieważ część Bielska-Białej i województwa bielsko-bialskiego należała wówczas do archidiecezji krakowskiej, taką samą prośbę bp Dąbrowski wystosował do kard. Franciszka Macharskiego, metropolity krakowskiego. W efekcie do „Bewelany” nad ranem 6 lutego przyjechali dwaj biskupi pomocniczy z Katowic – Janusz Zimniak i Czesław Domin oraz ks. dziekan Józef Sanak, proboszcz parafii pw. Opatrzności Bożej w Białej. Ostatecznie, około trzeciej nad ranem, wszyscy uczestnicy rozmów w parafii św. Mikołaja znaleźli się w „Bewelanie”; przyjechała tam także komisja rządowa kierowana przez min. Józefa Kępę. Zaraz po podpisaniu porozumienia w sali „Bewelany” została odprawiona Msza św. Tego samego dnia delegacja Podbeskidzia w składzie: Patrycjusz Kosmowski, Henryk Juszczyk, Wacław Szlegr, Mieczysław Barteczko i Wojciech Łozowski pojechała do Warszawy, aby podziękować księdzu prymasowi za udział w mediacji. W audiencji oprócz delegacji związkowej z Bielska-Białej wzięli udział Lech Wałęsa, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki oraz bp Bronisław Dąbrowski. Rozmowa była krótka, gdyż na spotkanie z Prymasem czekali już strajkujący rolnicy z Ustrzyk, domagający się rejestracji swojego związku zawodowego. Prymas życzył związkowcom, aby ruch, który reprezentowali, zmieniał Polskę na lepsze.

Dr Andrzej Grajewski, Gość Niedzielny

O strajku

To również cię zainteresuje